Przejdź do treści

Subaru Outback: w stronę Gór Izerskich!

Kacper Mucha
Dziennikarz motoryzacyjny

Niektóre samochody stworzone są do poruszania się, co najwyżej, w mieście, a inne do eksplorowania świata bez żadnych ograniczeń – do tej grupy należy Subaru Outback. Aby to potwierdzić, zabraliśmy to wszechstronne kombi w Góry Izerskie.

Muszę się Wam do czegoś przyznać – nie ma dla mnie na świecie drugiej tak wszechstronnej klasy samochodów, jak właśnie uterenowione kombi. Takie auta zapewniają przestronne wnętrze, bardzo wysoki komfort jazdy na długich dystansach, a do tego charakteryzują się zwiększoną zdolnością do jazdy w terenie. W przypadku jednego z prekursorów tej klasy, a więc właśnie Subaru Outbacka, możemy powiedzieć nawet więcej – to nie tylko zwiększone zdolności do jazdy w terenie, ale wręcz możliwości niespotykane wśród rywali.

Takie cechy japońskiego kombi docenił również Mateusz Wrazidło – miłośnik botaniki i podróżnik, zapalony poszukiwacz roślin mięsożernych (tak, są takie!) na całym świecie, a także członek rzeczywisty jednych z najważniejszych stowarzyszeń eksploratorów i podróżników na świecie – londyńskiego „Royal Geographical Society” i nowojorskiego „The Explorers Club”. Niedawno stał się posiadaczem Subaru Outbacka w wersji Geyser i z tej okazji zabrał nas na wyprawę w Góry Izerskie.

Zobacz więcej: Lista dealerów Subaru w Polsce | Samochody Subaru dostępne od ręki

Na asfalcie, czyli komfort i frajda z jazdy

Około 300 kilometrów, taka odległość dzieliła Mateusza, mieszkającego na Górnym Śląsku, od Szklarskiej Poręby, gdzie zaczynaliśmy nasz film. To pierwszy test dla Outbacka, który – jak można się domyślić – sprawdza się w takich warunkach lepiej niż większość SUV-ów. W aucie jest ciszej, ponieważ nadwozie ma lepsze właściwości aerodynamiczne. Szybka jazda jest wygodniejsza, bo dzięki nisko umieszczonej masie własnej (to zasługa silnika typu bokser) auto nie przechyla się w zakrętach. Niższe jest też zużycie paliwa, większa pewność prowadzenia w łukach drogi, a mimo tych przewag Outback ma te same zalety co SUV – pojemne wnętrze, wyższą pozycję za kierownicą oraz duży prześwit. Czy to zatem lepszy wybór? Ja znam odpowiedź.

Warto również dodać, że we wnętrzu Subaru Outbacka znajdziemy mnóstwo rozwiązań zwiększających komfort podróżowania. Wspomnieć tylko o wygodnych fotelach z elektryczną regulacją i pamięcią ustawień, nagłośnieniem marki Harman Kardon czy pakiecie nowoczesnych systemów bezpieczeństwa EyeSight.

Tyle w temacie jazdy autostradą, skoro naszą wyprawę zaczęliśmy w Szklarskiej Porębie, czas zabrać Subaru Outbacka na górską drogę prowadzącą przez Jakuszyce do czeskiego Harrahova. To również idealne warunki dla tego modelu, czego nie można powiedzieć o SUV-ach, a często też o uterenowionych kombi, innych marek. Z Outbackiem jest jednak inaczej – każde naciśnięcie hamulca i skręt kierownicą oraz dodanie gazu daje kierowcy jasny sygnał, że ma on pełną kontrolę nad sytuacją, a samochód wykona każde jego polecenie. To w prostej linii prowadzi do odczuwania tzw. frajdy z jazdy.

Bardzo precyzyjny układ kierowniczy „waży” w dłoniach tyle, ile powinien – kierownica nie pracuje ciężko, ani lekko, ale wręcz z idealnie dobranym oporem. Zawieszenie stanowi niespotykany kompromis pomiędzy komfortem jazdy a zwinnością w zakrętach, ale tu swoje pięć groszy dodał także nisko umieszczony silnik typu bokser, który sprawia, że auto nie przechyla się w zakrętach – i to bez konieczności sztucznego usztywniania amortyzatorów i sprężyn. W skrócie, wiele wskazuje na to, że Subaru Outback to być może najbardziej wszechstronny samochód świata.

W terenie – wiadro argumentów

Po szybkiej przejażdżce krętą drogą numer 3, wracamy do Jakuszyc, aby samochodem wjechać na polanę będącą niegdyś osadą o nazwie Carlshal – w 1794 roku powstała tutaj huta szkła i kolonia, a dziś poza ruinami, stoi tu budynek będący siedzibą schroniska turystycznego Orle. To właśnie stąd ruszymy w stronę serca Gór Izerskich, ale najpierw – czas na dojazd.

Do wspomnianego schroniska biegnie 4-kilometrowa szutrowa droga przez las lub 6-kilometrowa droga asfaltowa, to chyba jasne, którą z nich wybraliśmy. Stały napęd na wszystkie koła Symmetrical All-Wheel Drive sprawia, że po zjechaniu z asfaltu w ogóle nie musimy przejmować się zmianą nawierzchni, ponieważ dla Subaru nie ma żadnej różnicy. Oczywiście, w sytuacji, gdy zjedziemy na drogę szutrową, piaskową czy błoto warto wybrać jeden z trybów jazdy systemu X-MODE, aby dodatkowo zwiększyć sprawność samochodu, poprzez dopasowanie charakterystyki pracy poszczególnych podzespołów.

Droga prowadzi raz w górę, raz w dół, pełna jest wertepów, dziur i wystających kamieni. I nawet jeśli nie widać tego w filmie, potwierdzamy – tędy nie da się ze spokojem przejechać autem osobowym, można zaryzykować, ale grozi to frustracją i wyrywaniem włosów z głowy. A jak jest w Outbacku? Dzień jak co dzień, droga jak droga, byle do celu i to z uśmiechem na twarzy.

W rękach podróżnika

Celem są natomiast torfowiska w Górach Izerskich, gdzie Mateusz Wrazidło wraz z nami poszuka Rosiczki Okrągłolistnej, a więc jednej z roślin mięsożernych, które można spotkać w naszym kraju. Więcej o niej nasz bohater – a jednocześnie zadowolony posiadacz Subaru Outbacka – opowiada w załączonym filmie, a także w kolejnym tekście na blogu Subaru.

Zobacz nowe modele:
Subaru Crosstrek | Subaru XV | Subaru Forester | Subaru Outback | Subaru Solterra