Akcja Zima – kierowcy Subaru uwielbiają śnieg!
Jeżeli chociaż raz przejedziesz się samochodem Subaru w zimowych warunkach, od razu zrozumiesz o co w tym chodzi. Pewność prowadzenia, bezpieczeństwo jazdy i możliwość pokonania w zasadzie każdej śnieżnej pułapki – to zalety każdego Subaru z napędem S-AWD.
Droga numer 47, czyli słynna Zakopianka, często bywa przyprószona śniegiem. Dziś jednak, czyli z początkiem grudnia, gdy wybieramy się na sesję zdjęciową w Tatry, południe małopolski doświadczyło prawdziwego ataku zimy. Dla większości kierowców to najgorszy możliwy scenariusz. Ciemno, gęste opady, a także świeży śnieg zalegający na drogach, nawet na autostradowej obwodnicy Krakowa i na ekspresowych odcinkach Zakopianki – w takich warunkach jazda jest koszmarem. Oczywiście nie dla kierowców Subaru – właściciele aut spod znaku Plejad w takich warunkach po prostu jadą przed siebie bez stresu i obaw.
Kierunek – zaśnieżone Tatry!
No dobrze, przyznajemy, że nocna trasa autostradą przysypaną śniegiem to nic przyjemnego, nawet siedząc w Outbacku. Aktywne reflektory LED bardzo skutecznie oświetlały drogę, duże przeszklenia pozwalały zmaksymalizować widoczność w tych trudnych warunkach, napęd S-AWD dodał nam pewności siebie, a technologia EyeSight widziała więcej niż zmęczone oczy kierowcy. Mimo to warunki nadal były koszmarne. Prawdziwa zabawa zaczęła się natomiast kolejnego dnia.
Zobacz jak działa napęd Symmetrical All-Wheel Drive (S-AWD)
Poranek na Podhalu. Otwieramy drewniane okiennice i naszym oczom ukazuje się gęsta mgła i opady śniegu. To warunki, w których większość kierowców woli nie wychodzić z domu, jednak właściciele Subaru nawet przez moment nie myślą o tym jak o przeszkodzie. Ciepłe ubranie, herbata w termosie i jedziemy w poszukiwaniu zaśnieżonych leśnych dróg. Subaru Outback, czekające na nas pod pensjonatem, zostało przez noc dosłownie zasypane. Około 20 centymetrów śniegu, rewelacja, to oznacza, że w górach krajobraz będzie wybitnie zimowy.
Zobacz więcej: Lista dealerów Subaru w Polsce | Samochody Subaru dostępne od ręki
Szybkie odśnieżanie i rzut oka na Outbacka. Wynoszący 21,3 centymetra prześwit, duże koła z oponami Pirelli Sottozero, bojowo wyglądające ochronne nakładki zderzaków, progów oraz nadkoli, a także solidne i praktyczne relingi dachowe. Z daleka widać, że to samochód przygotowany do czerpania frajdy z podróżowania poza utartymi szlakami. Jednak gwiazdą dzisiejszego dnia będzie napęd Symmetrical AWD, czyli koronne rozwiązanie techniczne w samochodach Subaru. Zaraz zrozumiecie dlaczego.
Symetryczny napęd na wszystkie koła – co to oznacza?
Większość z Was pewnie to wie, ale nazwa nie mówi o symetrycznym podziale siły napędowej, czyli 50 do 50 między osiami. Chodzi o symetryczny układ mechanicznych elementów napędu, co przekłada się pewność prowadzenia i świetne wrażenia z jazdy. Mimo to, taki podział momentu obrotowego między osie jest możliwy, kiedy tak zdecyduje moduł sterujący napędem. Subaru S-AWD to inteligentnie sterowany napęd na wszystkie koła, ale co ważne – stały napęd na wszystkie koła! W każdych warunkach, nawet podczas miejskiej jazdy, do tylnych kół trafia około 40% siły napędowej.
W skrajnych sytuacjach elektronika kieruje większość momentu obrotowego do tego koła, które będzie w stanie najlepiej przenieść je na nawierzchnię, aby pokonać przeszkodę lub bezpiecznie przejechać śliski fragment drogi. W rezultacie, podczas kilku testów Subaru w różnych warunkach – modelu Subaru XV, Crosstreka, Forestera, Outbacka, a nawet Solterry – napęd nigdy się nie poddał i wyciągnął nas z zaspy, z zaśnieżonego rowu, z zasysającej opony błotnistej drogi i pozwolił pokonać wyczynowy tor terenowy. Nic, dosłownie nic, nie stanęło dotąd na drodze duetowi Subaru i S-AWD. Czy zrobi to… zaśnieżone Podhale?
Dojeżdżamy do celu podróży. Jesteśmy w okolicach Małego Cichego, u granic Tatrzańskiego Parku Narodowego i znaleźliśmy idealną śnieżną drogę. Możecie zobaczyć ją na załączonym filmie. Podczas jazdy drogą z bandami śnieżnymi jak na Polu Podbiegunowym, zobaczyliśmy odbijającą w prawo i stromo prowadzącą drogę w las. Co ważne, tego dnia nikt tędy nie jechał, warstwa śniegu była nienaruszona. Idealnie, jedziemy!
Przed siebie, czyli w stronę tatrzańskich szczytów
Uruchamiamy funkcję terenowej jazdy X-MODE, wybieramy tryb na głęboki śnieg i błoto. Wtedy samochód usypia układy stabilizujące tor jazdy, a auto może swobodnie buksować kołami, aż dokopie się do przyczepnej warstwy, która pozwoli pognać przed siebie. Gaz! Outback rusza początkowo bez najmniejszego uślizgu opon, elektronika systemu X-MODE spisuje się na medal, samochód przecina świeży puch z precyzją skalpela.
Po około 200 metrach zabawa przechodzi na wyższy poziom – głębokie koleiny leśnej drogi, jeszcze grubsza warstwa śniegu i puch, co rusz zsuwający się z drzew, to przeszkody godne Outbacka. Przedni zderzak sunie przez śnieg jak pług, momentami biała warstwa sięga logotypu Subaru, obręcze kół i bieżnik opon zalepione są na biało. Co rusz słyszę, że płyta ochronna pod silnikiem szura po zlodowaconej nawierzchni. Teren staje się coraz trudniejszy, skoro nawet Outback, kombi o prześwicie pick-upa, szura tutaj „brzuchem”. Śniegu również jest coraz więcej, także na dachu i na masce, co rusz spadającego z iglastych gałęzi.
Pomimo śnieżnych przeszkód Subaru Outback z napędem S-AWD radzi sobie doskonale i po kilku minutach – bez zakopania się w śniegu, nawet mimo zatrzymywania się do zdjęć i ruszania ponownie pod strome wzniesienie – pokonujemy leśną drogę, którą dojeżdżamy do pobliskiej miejscowości. Jako jedyni tego dnia wybraliśmy nie drogę asfaltową, ale skrót przez las. No cóż, logo na kierownicy zobowiązuje. Misja zaliczona, kierowca musiał się natrudzić, fotograf ma buty pełne śniegu, a Subaru… ech, jego zaśnieżony zderzak wygląda, jakby Outback po takiej zabawie miał uśmiech od lusterka, do lusterka.
Zobacz nowe modele:
Subaru Crosstrek | Subaru XV | Subaru Forester | Subaru Outback | Subaru Solterra