Przejdź do treści

Subaru Solterra i rowery, czyli wakacyjna przygoda

Kacper Mucha
Dziennikarz motoryzacyjny

Samochody Subaru stworzono dla kierowców, którzy nie mogą usiedzieć w miejscu. Dlatego na elektryczną Solterrę zapakowaliśmy rowery, do bagażnika deskę oraz sprzęt biwakowy i jedziemy za miasto. Cel – wakacyjny wypad nad jezioro. Ruszajmy!

Na świecie są setki producentów samochodów. Każda marka, szczególnie taka o krótszej historii, stara się wywalczyć swoje miejsce na rynku, szukając wyjątkowych cech wyróżniających jej modele wśród konkurentów. Czasem z lepszym, a czasem z gorszym skutkiem. Po drugiej stronie są inne marki. Takie, których pozycja jest ugruntowana, a charakterystyka dobrze znana i uwielbiana przez wierne grono kierowców. Mowa między innymi o Subaru, którego samochody są dla kierowców czymś znacznie większym i ważniejszym, niż środek transportu. To sposób na życie, to skuteczne narzędzie do pokonywania trudnego terenu, to auta dające frajdę z jazdy w zakrętach, a w końcu – to bezpieczne i praktyczne samochody dla całej rodziny. Solterra również jest wierna takim założeniom, co jest odczuwalne najmocniej podczas podróży w nieznane.

Zobacz więcej: Lista dealerów Subaru w Polsce | Samochody Subaru dostępne od ręki

Przed nami przygoda!

Nie ma więc na co czekać, ruszajmy przed siebie. Korzystając z wakacyjnej pogody, planujemy spędzić czas na łonie natury, odpoczywając na biwaku, pływając na desce i oczywiście, okrywając okolicę na rowerach. Dla Subaru Solterry taki ładunek nie jest żadnym problemem. Ten rodzinny SUV, chociaż wygląda jakby miał relingi służące jedynie celom designerskim, okazuje się bardzo praktyczny. W fabryczne miejsca montażowe mocujemy bagażnik bazowy, na niego wrzucamy dwa uchwyty na rowery, a w nie – gravelowe jednoślady. Do bagażnika wędruje sprzęt rowerowy, sporej wielkości deska typu SUP (stand up paddle), wiosło oraz przybory biwakowe. Bagażnik Solterry, mimo wrzucenia do niego rzeczy, które nie zmieszczą się w wielu kompaktowej wielkości SUV-ach, i tak pozostaje w połowie pusty. To daje nam pewność, że nawet jadąc w czwórkę bez problemu zapakujemy się na wakacje.

My jednak wybieramy się dziś we dwoję. Towarzyszką podróży jest Karolina, fotografka, która zwiedziła pół świata – to jasne, że uwielbia podróżowanie tak, jak każdy użytkownik Subaru. Cel to Zalew Prężyce – niewielki, ale bardzo czysty zbiornik wodny na Dolnym Śląsku, do tego pełen atrakcji (można tu wynająć np. skuter wodny) i co ważniejsze – znajdziemy tam fragment plaży, na który nie ma szans wjechać większość aut mijanych na drogach. Tam się właśnie kierujemy, jednak wertepy zostawmy na sam koniec.

Subaru Solterra, czyli pełnoprawny SUV Subaru

Wracając do cech, jakie wyróżniają samochody marki Subaru, będziemy posiłkować się naszymi testami z ostatnich miesięcy oraz Waszymi komentarzami w mediach społecznościowych. Wiemy więc, że auta tej marki są skuteczne poza asfaltowymi drogami, wygodne w trasie, przestronne i praktyczne dla całej rodziny, dają frajdę z jazdy oraz zapewniają najwyższy poziom bezpieczeństwa. Czy takie cechy znajdziemy w Solterze napędzanej silnikami elektrycznymi? Oczywiście!

Pierwsze, na co zwraca się uwagę, to właśnie wysoki komfort jazdy. Duży, wygodny fotel to jedno, ale zawieszenie ustawiono w aucie tak, jak w innych modelach marki. Samochód jest dość sztywny, dzięki czemu świetnie się prowadzi, ale przede wszystkim perfekcyjnie wybiera nierówności asfaltu. Do tego trzeba dodać ciszę na pokładzie, nie tylko związaną z napędem elektrycznym, który nie hałasuje, ale także ze skutecznym wyciszeniem kabiny.

Idąc dalej, do przestronności. O bagażniku nieco wspomnieliśmy, ale warto dodać, że we wnętrzu jest mnóstwo miejsca dla całej rodziny. Nie brakuje go na nogi, na wysokości barków, ani nad głową (mimo okna dachowego), a można nawet powiedzieć więcej – jest go aż nadto do codziennej jazdy. Może to być zaskoczenie, wszak Solterra ma ok. 4,7 metra długości, nie należy więc do klasy największych SUV-ów na rynku, a jednak we wnętrzu pozytywnie zaskakuje. To zaleta wynikająca z zastosowania napędu elektrycznego – nie ma tu zbiornika paliwa, wału napędowego, dużego silnika z osprzętem czy skrzyni biegów, a jedynie płaski akumulator montowany nisko w podłodze.

Bezpieczeństwo również jest na wysokim poziomie, i co najważniejsze – wszystkie funkcje dostępne w tym modelu oferowane są seryjnie, w cenie auta, także w podstawowej wersji wyposażenia. Pakiet taki nazywa się Subaru Safety Sense i zawiera m.in. aktywny tempomat, asystenta pasa ruchu, monitorowanie martwego pola, systemy hamujące awaryjnie przed kolizją czy wjechaniem w ścianę (np. na parkingu), a także asystenta skrętu na skrzyżowaniu – ta funkcja „wyczuwa”, że podczas skrętu w lewo z naprzeciwka nadjeżdża inne auto, a wtedy awaryjnie uruchamia hamulce. Genialne, w dodatku nie trzeba dopłacać za te systemy ani złotówki!

Osiągi? Tak, ich również w Solterze nie brakuje. Dla wielu kierowców Subaru jest ucieleśnieniem auta, które daje frajdę podczas dynamicznej jazdy. Elektryczny SUV nie tylko nie odstaje od innych modeli, ale wręcz… jest najmocniejszym i najszybciej przyspieszającym autem obecnym w europejskiej ofercie marki. Dwa silniki zasilane elektronami wytwarzają łącznie 218 KM, co w połączeniu z napędem na wszystkie koła pozwala na przyspieszenie do 100 km/h w 6,9 sekundy. To bardzo dobry wynik, porównywalny z usportowionymi hot hatchami.

Ważniejszy jest jednak sposób w jaki Solterra przyspiesza, ponieważ reakcja silników na wciśnięcie gazu jest błyskawiczna. Nie ma tu żadnych opóźnień, nie trzeba czekać, aż silnik wkręci się na obroty czy zacznie działać turbosprężarka, do tego w aucie nie ma skrzyni biegów, a jedynie przekładnia ze stałym przełożeniem. Dzięki temu auto od startu, do osiągnięcia prędkości maksymalnej, przyspiesza liniowo, bez przerw w dostawie mocy.

Dojeżdżamy, czas na wertepy

Przyjemna wakacyjna przejażdżka Subaru powoli dobiega końca. Przed nami ostatni jej etap – dojazd nad brzeg jeziora. Trasa nie jest długa, ma ledwie kilkaset metrów, ale wypełniona jest bardzo głębokimi koleinami. Jedyne auto, w którym kiedykolwiek wjechaliśmy tu bez „szurania” miską olejową o ziemię to… Subaru XV! Teraz manewr ten powtórzymy w elektrycznej Solterze.
Uruchamiam tryb X-MODE, żeby maksymalnie zwiększyć terenowe zdolności samochodu. Solterra pokonuję drogę bez najmniejszego problemu, przejeżdżając swobodnie od dziury do dziury, nieraz może się wydawać, że zawiśniemy na brzuchu, ale nie – 21-centymetrowy prześwit to naprawdę rewelacyjna wartość pozwalająca wjechać tam, gdzie znaczna większość SUV-ów po prostu nie da rady. Dzięki X-MODE mamy też pewność, że nie zakopiemy się w żadnej kałuży wypełnionej rozmokniętą gliną, która bezlitośnie zasysa koła samochodu.

Czy właśnie nie tak powinien wyglądać idealny samochód dla osób, które potrzebują narzędzia do sprawnego eksplorowania natury? Odpowiedź nasuwa się sama. Dojechaliśmy. Czas zdemontować rowery, napompować deskę SUP i zacząć korzystać z pięknej wakacyjnej pogody! Zresztą, zobaczcie tylko wideo z dzisiejszego testu – znajdziecie je na górze artykułu.

Zobacz nowe modele:
Subaru Crosstrek | Subaru XV | Subaru Forester | Subaru Outback | Subaru Solterra